Pokazywałam ostatnio mapę Fullera, jako przykład na to, że matematyka może być pomocnym narzędziem w tworzeniu mapy całego świata. Zresztą w każdym przekształceniu kartograficznym kryje się trochę matematycznych niespodzianek, ale o tym innym razem 🙂
Dziś chciałabym opowiedzieć o takich najprostszych planach i mapach. Możliwość stworzenia takiej, a więc “pomniejszenia rzeczywistości” wydaje nam się dość oczywista. Praktyka nie jest już taka prosta, co widać po rysunkach dziecięcych planów do szukania skarbu. Ale poza naszą nieudolnością, wydaje się, że każdą rzecz można bez problemu narysować pomniejszoną i zupełnie nas ten fakt nie zaskakuje. Niekoniecznie więc chcemy słuchać o jednokładności i podobieństwie, które za nimi się kryją. A już całkiem dziwaczne wydaje nam się to, co robią matematycy – znajdują inne, nieeuklidesowe geometrie, w których nie ma takich zależności! Może więc odrobina historii pozwoli przekonać się, że nie zawsze i nie wszędzie sprawa była taka oczywista…? Zapraszam na pierwszą opowieść historyczną na Ekspedycji 🙂
Pierwszym znanym nam starciem “cywilizacji podobieństwa” z kulturami, które takiego spojrzenia na rzeczywistość nie miały, była rywalizacja Greków z Egiptem w czasach starożytnych. W labiryncie w Hawara kapłani egipscy poruszali się, deklamując poemat i odnajdując na ścianach rysunki związane z jego tekstem. Kolejny poemat pozwalał na wyjście z labiryntu. Była to pewna wskazówka dojścia, ale nie oddająca w żaden sposób całości labiryntu. Greccy żołnierze bez większych trudności stworzyli jego plan (nawet udało im się to zrobić w tajemnicy) i złupili egipskie skarby.
Jeszcze większe znaczenie miała znajomość możliwości stworzenia planów w podbojach Syberii i Ameryki. Imperium Inków zostało pobite przez Hiszpana Francisco Pizarro, który najprawdopodobniej był analfabetą. W czasie podbojów nie musiał jednak walczyć ze wszystkimi Inkami naraz. Okazuje się, że Inkowie map nie potrafili tworzyć, a pomiędzy swoimi miastami poruszali się z pomocą przewodników, którzy trasę dotarcia znali. Można było ich spotkać na placach, wykrzykujących nazwy miejsc, do których potrafią dotrzeć. Pozbycie się takich przewodników sprawiało, że walka toczyła się o każde z miast niezależnie (i tak łatwa nie była).
Podobnie wyglądała sprawa z podbojem Syberii przez Jermaka Timofiejewicza. Tam co prawda syberyjskim plemionom udało się mimo wszystko doprowadzić do koncentracji sił i pokonania Jermaka, ale już wkrótce siły rosyjskie dokończyły podboje.
Jeśli szukamy sposobów na rozwijanie geometrycznej wyobraźni u dzieci, tworzenie map wydaje się bardzo dobrą drogą.